Na początku chciałabym się z Wami podzielić przemyśleniami na temat bohaterów dwóch, w zasadzie już kultowych anime, a mianowicie Code Geassa i Death Note'a. Polecam to przeczytać osobom, które są zaznajomione z obiema seriami, żeby żaden przykry spoiler się nie wkradł ;)
Chętnie też poznam Wasze opinie o omawianych anime!
Miłego~
Code
Geass i Death Note to dwa tytuły, które oscylują wokół
bardzo zbliżonej tematyki i czerpią z jednej z najbardziej znanych
teorii Fryderyka Nietzschego, czyli idei nadczłowieka. To opowieści
o młodych ludziach, którzy stają oko w oko z możliwością
zmienienia świata i nadania mu nowego kierunku. Lelouchowi umożliwia
to uzyskanie specjalnej mocy, Geassa, dzięki któremu jest w stanie
zmusić do spełnienia swojego życzenia osobę, która znajdzie się
w zasięgu jego wzroku, natomiast Light zdobywa Notatnik Śmierci
należący do Shinigami (Boga Śmierci), Ryuuka, dzięki czemu może
odebrać życie każdej osobie wpisanej do notesu, jeśli spełni dwa
warunki – będzie znał prawdziwe personalia swej ofiary i jej
wygląd, co uniemożliwi uśmiercenie innej osoby. Obu bohaterów
łączy również jedna wspólna cecha, która bardzo pomoże im w
dążeniu do wyznaczonych celów – ponadprzeciętna inteligencja.
Anime te niewątpliwie traktują o moralności i etyce człowieka, o
tym do czego może posunąć się dana osoba, by zmienić w swym
mniemaniu świat na lepsze. Można uznać, że bohaterowie stanowią
przykład realizacji „nietzschańskich nadludzi”, czyli jednostek
wybitnych, które mają jakieś zadanie do wykonania. Ich egzystencja
podporządkowana jest wyższej idei i dlatego obowiązuje ich inna
moralność, ponieważ są predestynowani do tego, aby działać poza
dobrem i złem, i doprowadzić świat do zmian.
Lelouch
Lamperouge postanawia przeciwstawić się Imperium Brytanii, które
podobija kolejne ziemie i ciemięży lud, odbierając mu wolność.
Nie będzie to zadanie łatwe, ale dzięki zdobytej mocy i Zakonowi
Czarnych Rycerzy, wypowiada posłuszeństwo swoim zwierzchnikom i
staje się dla nich bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem. Ważne jest
również to, że kierują nim prywatne pobudki – z całego serca
pragnie zemścić się na swych przeciwnikach. Tworząc bardzo dobre
strategie, przewiduje ruchy wrogów. Przybierając również
pseudonim Zero i kreując postać bohatera, daje ludziom nadzieję na
inne jutro. Aby osiągnąć swoje cele, nie waha się przelać krwi
innych, jest zdeterminowany w dążeniu do przejęcia władzy i
zemszczenia się za dawane krzywdy. Jego postać mocno ewoluuje w
trakcie rozwoju fabuły, ale o tym za chwilę.
Teraz
przyjrzyjmy się Lightowi Yagamiemiu, młodemu studentowi, który
jest przykładnym synem i obywatelem. Prowadzi spokojne i
uporządkowane życie, które jawi mu się jako nudne. Ale to zmienia
się, kiedy przypadkiem odnajduje Notatnik Śmierci należący do
Boga Śmierci. Zapoznając się z zasadami działania notesu, Light
postanawia wyplenić wszelkie zło, stworzyć nowy świat i stać się
jego bogiem. Na początku zabija tylko ludzi złych, ale z czasem
zaczyna pozbawiać życia wszystkich, którzy mu zagrażają.
Przed
bohaterami zostaje postawione podobne pytanie – na ile mogą sobie
pozwolić, aby w ich mniemaniu zmienić świat na lepsze. Na początku
historii stanowią oni w pewien sposób swoje przeciwieństwa. Light
zabija tylko ludzi złych, pragnie doprowadzić do tego, by istniało
jedynie dobro. Sam siebie wyznacza na osobę decydującą o
sprawiedliwości, dlatego wymierza kary według własnego
postrzegania dobra i zła. Pragnie swoim postępowaniem sprawić, że
ze świata znikną wszystkie nieetyczne i niemoralne czyny, ponieważ
ludzie najzwyczajniej w świecie będą bali się je popełniać.
Uważa, że zostanie rozgrzeszony ze swoich win, gdyż sprawi, że
ludzie zmienią się dzięki niemu na lepsze.
Natomiast
Lelouch nie czyni nic z tak „szlachetnych” pobudek. On
najzwyczajniej w świecie chce dokonać zemsty na ludziach, którzy
zniszczyli jemu i jego młodszej siostrze życie. Wszystko postrzega
przez pryzmat tragedii, jakiej doświadczyła Nunally i pragnie, by
osoby za to odpowiedzialne, odpowiedziały za swoje czyny. Dlatego
przeciwstawia się Imperium Brytanii. Jest opętany nienawiścią
skierowaną na Imperatora Charlesa. Czyny Leloucha nie wynikły z
pragnienia pomocy uciemiężonym ludom, był to raczej dodatek,
element pomagający mu osiągnąć własne cele.
W
trakcie fabuły postępowanie bohaterów ewoluowało. Light zatarł
wszelkie granice postrzegania dobra i zła i finalnie zatracił
siebie i swój pierwotny cel. Jego psychika nie podołała, zaczęło
się dla niego liczyć tylko to, by nie dać się złapać.
Przekonany o własnej boskości, zatopiony w egoizmie, zaczął
pozbywać się wszystkich osób, które mogły w jakikolwiek sposób
przeszkodzić mu w spełnianiu jego misji. Nieważne było, kto to
był. W pewnym momencie stał się już po prostu niestabilny
psychicznie, a podejmowane przez niego decyzje świadczyły o tym, że
się w tym wszystkim pogubił i stracił swą wyrazistość i
geniusz.
Co
się zaś tyczy Leloucha, to w pewnym momencie może nie stracił
swojego pierwotnego celu, ale zmienił swoje nastawienie i dojrzał.
Postanowił pomóc podbitym ludom i poświęcił dla tej misji całego
siebie. Z
jednej strony odbierał ludziom
wolność
wyboru i zrównywał
ich nie wedle ich woli, tylko dlatego, że zaszczepił
im się taką myśl w podświadomości, ale
udało mu się dzięki temu jedno –
nakierować ich
na odpowiednią drogę, pokazać,
że można żyć inaczej, lepiej. A w takim wypadku ludzie
potrzebowali
bohatera. Symbolu, który nie bałby się nie podporządkować
systemowi i walczyć o wyższe idee.
Wydaje
mi się, że istotne było również to, jaki wpływ miały na
bohaterów ważne dla nich osoby, to jaką rolę odgrywały w
wielkich planach i ogólnie w jaki sposób determinowały życie
bohaterów. W przypadku Leloucha śmiało można stwierdzić, że
pomagały mu one zachować resztki człowieczeństwa. Jego najlepszy
przyjaciel, będący równocześnie jego przeciwnikiem, starał się
wpłynąć na postępowanie młodego Lamperogue, tak samo jego
siostra. Lelouch
nie pragnął zmian dla siebie, nie robił nic z własnego
widzimisię, chciał
lepszego bytu dla swoich bliskich. Przyjaciele byli dla niego ważni,
starał się dbać o nich na tyle, na ile był w stanie. Owszem,
zdarzyło mu się doprowadzić do nieszczęść, zniszczyć innym
życie, nigdy jednak nie przyniosło mu to radości, odczuwał z tego
powodu wyrzuty sumienia, wiedział że postąpił niesłusznie.
Inaczej
wygląda to w przypadku Lighta. On jest osobą pozbawioną skrupułów,
egoistyczną, zapatrzoną tylko na siebie i swój cel. Ludzi traktuje
przedmiotowo, wykorzystuje ich i zwraca na nich uwagę tylko, jeśli
są mu potrzebni, bądź gdy mu zagrażają. Nie waha się poświęcić
bliskich osób, jeśli może mu to przynieść korzyść, dla niego
cel uświęca środki. Ludzie są dla niego tylko materiałem, którym
można w jakiś sposób rozporządzić. Nie liczą się ich emocje,
ważne jest tylko to, aby wykonali swoje zadanie. Yagami bawi się
uczuciami innych, nie widzi nic złego w zabiciu niewinnych osób czy
rozkochaniu w sobie Misy.
Jak
widać anime te traktują
o ważnych kwestiach etycznych, skłaniają do myślenia nad tym, do
czego zdolny jest
człowiek i nad tym jak
zachowa się pod wpływem różnych czynników, a przede wszystkim
skupiają się na
pojęciach takich jak człowieczeństwo, moralność i władza.
Pozwalają snuć refleksje, zadawać sobie pytania natury moralnej.
Czy
można poświęcić dobro jednostki dla dobra ogółu? Na to pytanie
nigdy nie będzie jednoznacznej odpowiedzi.. Bo
odbieranie szczęścia ludziom
nakręci spiralę nienawiści. Jeśli czyjeś życie zostanie
zmarnowane bądź nawet odebrane dla „wyższego celu”, to
istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że uruchomiona zostanie tym
spirala nienawiści, tak jak w przypadku na przykład Leloucha. I w
efekcie kołowrotek nieporozumień będzie się kręcił wciąż i
wciąż. Także nie istnieje sposób na uszczęśliwienie wszystkich.
Ludzie
wciąż będą
popełniali błędy, zachowywali się niemoralnie, bo
w świecie musi istnieć równowaga. Wszystko zależy od drogi, jaką
obiorą, ludzi jakich spotkają i oczywiście od zdarzeń, które
wpłyną na ich życie. A pytanie
czy należy postępować dobrze czy źle, jest już kwestią
indywidualną, wszystko zależy od naszych wyborów.
Niewątpliwie
ciekawym byłoby
posiadanie takiego Notatnika czy Geassa. Pytanie tylko, kto miałby
decydować o ludzkim losie.. I tą myślą zakończę esej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz