No to lecimy z kolejnym tekstem, tym razem o futuryzmie w anime. Miłego czytania~
To, jak nasz świat będzie wyglądał w przyszłości, jest intrygującą niewiadomą, którą wiele osób próbuje w jakiś sposób rozwikłać. Pojawia się bardzo wiele książek, filmów czy seriali stworzonych w konwencji science fiction. Pomysłów mamy całe mnóstwo, jedne są bardziej optymistyczne, drugie mniej. Wątek ten pojawia się również w anime. Futurystyczna wizja świata wiąże się z postępem technologicznym, ale często także z wyeksploatowaniem i zniszczeniem Ziemi. Nic nie będzie takie, jakie znamy. A to daje odbiorcom sporo do myślenia. Zaczynamy się zastanawiać, jak poradzimy sobie w przyszłości. Czy przyniesie nam ona udogodnienia czy raczej może zgubę i walkę o przetrwanie?
Kilka odpowiedzi mogą nam przynieść wizje przedstawione w anime. Jest tego całkiem sporo. Zacznijmy od bardzo znanej serii – Code Geass, o której mogliście już poczytać w poprzednim tekście. Jest to świat niedalekiej przyszłości, gdzie większość państw podlega Imperium Brytanii, co jest dość ciekawą, ale raczej mało spodziewaną wizją przyszłości. Tak też dzieje się i z Japonią (czyżby nawiązanie do okresu Edo?). Jest to okres terroru i walki o władzę. Jednakże mieszkańcy Japonii chcą wydostać się spod zwierzchnictwa ciemiężącego je mocarstwa. W kryminalnym półświatku działają grupy terrorystyczne, które walczą o honor swój i współrodaków. W wydarzenia te zamieszany zostaje młody uczeń, Lelouch. Terroryści próbują ukraść śmiercionośną broń należącą do Imperium, a nasz bohater trafia w samo centrum tych wydarzeń. I, w sytuacji zdawałoby się bez wyjścia, udaje mu się zdobyć moc, tytułowego Geassa (uzyskuje moc rządzenia ludźmi, którzy znajdą się w zasięgu jego wzroku). I jedno trzeba przyznać, tak wyjątkowa moc może przynieść wiele zmian w rękach chłopaka o nieprzeciętnej inteligencji i wysokich ambicjach.
Co więcej, nasz bohater nienawidzi Imperium i ze zdobytą mocą postanawia przerwać tyrańskie rządy. Młody Lamperogue jest zawładnięty rządzą zemsty i w takich warunkach rodzi się nowy bohater, Zero, dający Japończykom nadzieję na odzyskanie wolności. Szybko tworzy się wokół niego krąg pomagających mu osób, a styl ich walki jest bardzo widowiskowy. Bo, jak na przyszłość przystało, bohaterowie walczą ze sobą za pomocą wielkich, humanoidalnych robotów. Rozgrywka jest ciężka, stawką są ludzkie życia. Anime to traktuje na pewno o wielu kwestiach etycznych, moralnych, przedstawia postkolonialną wizję przyszłości i daje dużo do myślenia.
Mechy pojawiają się także w niebanalnym anime Gankutsuou: Hrabia Monte Christo będącym oryginalną, niemniej dość luźną adaptacją powieści Dumasa. Świat przedstawiony w tym tytule nie ma za wiele wspólnego z tym ukazanym w książce, ponieważ bohaterów poznajemy, uwaga, na Lunie, podczas karnawału. Głównym bohaterem jest młody arystokrata, Albert, przebywający na księżycu wraz ze swoim przyjacielem. Tam też poznają tytułowego hrabiego. Jak na razie zdawałoby się, że anime nie ma nic wspólnego z oryginałem, jednak pojawienie się Hrabiego Monte Christo rozpoczyna wprowadzanie niektórych wątków znanych z książki. Tajemniczy i ekscentryczny hrabia ratuje Alberta z rąk oprychów, a tamten obiecuje mu za to pomoc w dostaniu się do hermetycznego świata arystokracji. Tylko dlaczego mężczyzna wciąż kręci się wokół młodego chłopaka? Odpowiedź ma już wiele wspólnego z powieścią, której treści nie będę przybliżać, bo traktujemy tu o futuryzmie. A anime to zaserwowało nam go całkiem sporo. Podróże kosmiczne nie są niczym niezwykłym, tajna baza danych jest bardzo rozwinięta, nieznane formy życia wprowadzają do anime ciekawe wątki, a technologia poszła bardzo do przodu. Człowiek osiągnął dużo.
A jak to jest, gdy człowiek traci swoją duszę i zdolność odczuwania emocji? Odpowiedzi na to pytanie stara się nam zaserwować Darker Than Black. Przedstawiona tu wizja świata jest zdecydowanie mroczna. A za wszystkie zmiany odpowiedzialna jest tajemnicza brama, która pojawiła się w Tokio. Wokół niej zbudowano wielki mur. Nikt nie wie, skąd się ona tam wzięła i w jakim celu. Dlatego najsensowniejszym wyjściem zdaje się odseparowanie się od niej. Nazwano ją także bardzo optymistycznie – Bramą Piekieł. Pojawienie się jej przyniosło jednak spore zmiany. Wśród ludzi zaczęli występować Kontraktorzy, jednostki obdarzone mocami i Marionetki, media pozbawione zdolności odczuwania. No, może nie do końca, bo zdolne były czuć to, do czego zostały zaprogramowane. Ich istnienie jest trzymane w tajemnicy, zazwyczaj przydzielani są do Syndykatów, dla których wykonują różne zadania.
Stało się jeszcze jedno, pojawienie się bramy poskutkowało zniknięciem prawdziwego nieba, a to, co widzą mieszkańcy, to falsyfikat. Co więcej, oglądane co noc gwiazdy zostały przewodnikami pozwalającymi śledzić poczynania Kontraktorów. Specjalna jednostka badawcza została powołana do istnienia w tym celu. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, kim są te niecodzienne istoty i dlaczego się pojawiły, jest jednym z najciekawszych wątków poruszanych w tym anime.
Jak widać, pomysłów na ukazanie realiów świata przyszłości jest wiele. Postęp cywilizacyjny wiąże się z powstaniem nowych, rozwiniętych technologii, ale ingerencja człowieka może także nieść za sobą zniszczenie Ziemi. Taką wizję przyszłości serwuje nam Eureka Seven (tutaj mogą pojawić się większe spoilery, czytacie na własną odpowiedzialność). Ludzie przenieśli się na inną planetę, niezwykle podobną do Ziemi, jednak różniącą się od niej tym, że ludzie nie surfują tu na falach morskich, tylko w powietrzu. Główny bohater, Renton, bardzo interesuje się tym sportem, zwanym reffingiem i podziwia sławnego Hollanda, mistrza tego właśnie sportu. Pewnego dnia tajemnicza dziewczyna, Eureka, awaryjnie ląduje swoim wielkim robotem w miasteczku Rentona. Maszynę pomaga jej naprawić dziadek głównego bohatera. Tak oto, dzięki poznaniu Eureki, Renton trafia na pokład statku Gekko-Go, którego kapitanem jest Holland. I wówczas zaczyna się życiowa przygoda chłopaka i odkrycie wielu niespodziewanych informacji. Takich jak to, że ludzie współegzystują z inną rasą. Niezwykle ważnym wątkiem poruszonym w tym anime są kwestie etyczne, to, czym tak naprawdę jest człowieczeństwo.
Wniosek jest jeden – nie mamy pojęcia, co przyniesie przyszłość, ale to chyba i dobrze. Wiedza ta niekoniecznie przyniosłaby pożytek dla ludzi. Alternatyw jest wiele, kilka przedstawiły nam opisane anime, a niektóre z nich mogły skłonić do zastanowienia się nad przyszłością.
A Wy, macie jakieś ulubione lub godne polecenia anime poruszające tematykę futuryzmu?
Ane Mone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz